Wieża astronomiczna

//za stare oczy mam na taka czcionke ;/

- idź - wzruszył ramionami. - nie będę cię tu zatrzymywał, skoro aż tak bardzo przeszkadza ci moje towarzystwo - powiedział lekko dramatycznym tonem, przewracając przy tym oczami i starając się zamaskować swój narastający ból ;/

-nie chodzi o Twoje towarzystwo Noah ale o to co mi zrobiłeś-rzuciła lekko odkręcając głowę w jego stronę.Spojrzała na zegarek.Jeszcze 5 minut ją łączyło od spotkania z Drkusiem.

- przecież przeprosiłem - skrzywił się lekko. - nie moja wina, że nie chcesz mi wybaczyć. fakt, może działałem trochę zbyt impulsywnie, ale każdego mogło ponieść. ty też nie byłaś święta i rzucałaś się na mnie z pięściami przy każdej okazji - powiedział, podkreślając 'z pięściami', bo gdyby rzucała się na niego tak po prostu, to pewnie nie miałby nic przeciwko.

roześmiała się irocznie-ile razy mam Ci jeszcze powtarzać że mnie denerwowałes z tym swoim mówieniem "mała"-przerwociła oczami i otrzepała szatę-Nie jestem święta ale nie rzucam od razu niewybaczalnymi gdybym była taka jak TY od razu rzuciła bym w Ciebie i w Twoją siostre nimi/

- no racja, to, że mówię do ciebie 'mała' jest powodem, żeby doprowadzić do czegoś takiego - prychnął i uznał, że to wręcz głupie. nie chciał się z nią kłócić :c - i odczep się od mojej siostry - warknął, bo czasem jej nienawidził, ale i tak zawsze ją bronił.

a teraz obrazek emo, bo się nauczyłam:
/.(

dziwny obrazek ;/-To nie byl jeden jedyny powód i dobrze o tym wiesz Noah-spojrzała w niebo usłyszała swoim trzecim okiem ze Majfloj wraca do zamku.-Będe się czepiaj kogo chce i nie przeszkodzisz mi tym obrońco uciśnionych.Sam jesteś nielepszy.

bo ta czcionka jest dziwna, ale na gg wygląda jak emo:(
- więc nie mam pojęcia jaki mógł być trzeci powód - powiedział zupełnie szczerze. - czepiaj się kogo chcesz, ale charlotte nie waż się tknąć - syknął i spojrzał w niebo, a potem na zegarek. - twój kochaś chyba właśnie wraca z treningu - dodał przesyconym ironią głosem.

-Więc nie zbyt dobrze nie przemyślałes sobie naszej sytuacji-skrzywiła się -I jeszcze raz powtarzam że bede tykac kogo będe chciała-spojrzała na zegarek-Tak wraca a co zazdrosny??

- nawet jak przemyślę, to to i tak nic nie da, więc nie muszę - wzruszył ramionami. - nie, nie jestem zazdrosny, a już na pewno nie o kogoś takiego jak on. zwłaszcza, że ostatnio opowiadał o swoich łóżkowych ekscesach z parvatti - czy jak jej tam było, nie pamiętam. w każdym razie, powiem ci, że zmyślał, bo był zazdrosny ;/

trochę ją tkneło jak wspomniał o parvatti ale pocułą ze on chce zrobić jej na złość i dlatego tak powiedział-Więc jutro opowie Ci o naszych-wyczarowała se lusterko i się w nim przejrzała.Usmiechneła się bo ładnie wyglądała-Trzym się Noah.Może przymarzniesz tutaj i moje zycie będzie lepsze

- jasne. już nie mogę się doczekać - powiedział i uśmiechnął się słodko, wstał i odczarował krzesełko z powrotem w to, czym było. podszedł do poppy i złapał ją w pół, po czym bez słowa ją pocałował, bo to tylko noah i musiał dopiąć swego. - więc miłej randki z malfoyem i parvatti.

oooo wkurzyła się i trzasneła go znowu niech ją znowu potraktuje cruccio.ona nie daje sie od tak całowac.i to komu???swojemu katu.odepchneła go i wytarła usta-jestes pomylony -wrzasneła na całe gardło tak xe cały zamek słyszał

w ogóle to ja jestem pomylona, bo właśnie doszłam do wniosku, że słowo poppy kojarzy mi się z jakimiś tabsami ;/
- trudno. dobrze mi z tym - powiedział z szerokim uśmiechem i wcale nie potraktował jej cruccio, bo tym razem wiedział czego się spodziewać i jakoś nad sobą zapanował, choć z trudem. - warto być pomylonym.

Pokręciła głową,trzasneła go jeszcze raz dla lepszego samopoczucia i wyszła z wieży.A raczej zawołała swoja miotlę i na niej odleciała.Jak czarownica.

a noah się zaśmiał, bo go to rozbawiło i poszedł czekać w dormitorium na draco, żeby mu obić mordę ;/